Podczas ostatnich zakupów w Superpharm trafiłam na promocję lakierów Essie, tak jakby ktoś czytał w moich myślach bo od miesięcy chorowałam na lakier tej właśnie firmy;) Jedyne co mnie odstraszało to cena 40zł... przesada. Jak wspomniałam, cena była tym razem niższa o 30%, dzięki czemu w końcu spełniłam jedno ze swoich kosmetycznych marzeń :)
Wybrałam kolor szary, delikatnie przełamany błękitem, o wdzięcznej nazwie "coctail bling" nr 203. Gdy mu się dokładnie przyjrzeć, pasuje i na zimę i na wiosnę, jest chłodny, ale ma w sobie coś co sprawia że kolor wyzwala we mnie pozytywne uczucia. Ciężko to wyjaśnić komuś kto nie maluje paznokci, lub ma 1 lakier uniwersalny w kolorze nude... Moja lakierowa kolekcja liczy jakieś 30 egzemplarzy w każdym chyba możliwym kolorze, a malowanie paznokci to, po makijażu, najprzyjemniejszy z kobiecych rytuałów. Przy dzisiejszym manicure użyłam zestawu, który widzicie poniżej:
*Eveline 8w1 - sławna (i słusznie) odżywka na aldehydzie, jednemu pomoże, drugiemu może zrobić kuku, mi osobiście służy
*Essie Coctail Bling 203
*Wysuczacz Seche Vite, najlepszy jakiego używałam, polecam każdemu kto chce malowac paznokcie raz na 5 nawet do 7 dni, schnie w 3 sekundy
*Oliwka Eveline o zapachu mango, oliwka jak oliwka, ładnie pachnie i robi co ma robić, czyli dobrze nawilża skórki wokół paznokci.
Jak zwykle to bywa, aparat przekłamał nieco odcień lakieru i tutaj wyszedł bardziej niebieski niż jest w rzeczywistości. Kolor kojarzy mi się z odcieniem szarych melanżowych dresów :) Zdecydowanie na co dzień, nie nachalny ale i nie jednoznaczny, bardzo ciekawy.
Widzicie tu szary melanż? Hehe pewnie nie koniecznie, musicie mi uwierzyć na słowo, albo przejść się do Superpharm i obejrzeć na żywo. Przy okazji polecam przyjżec się innym odcieniom, bo są piękne i jest ich tyle, że wybranie jednego wymagało ode mnie nie lada dyscypliny.
Jak oceniam jakośc Essie? Hmm.. Po 1, lakier ma dopiero 1 dzień, trzyma się super, ale wpływ na to ma z pewnością topcoat, pod którym każdy lakier przetrwa największe katusze nawet do 7 dni. Essie nr 203 ma za to piękny, nasycony kolor, którego jedna warstwa wystarczy do pełnego pokrycia paznokcia. Posiada też świetny szeroki pędzelek, który ułatwia malowanie, każdy paznokieć można pomalować zaledwie jednym pociągnięciem. Ma też mega pojemność, bo aż 13,5ml, ciekawe tylko czy nie wyschnie zanim go zużyję... Robienie manicure z Essie to czysta przyjemność, co do trwałości, nie wypowiem się bo z Seche Vite trwałość na pewno będzie lepsza. Ogólnie efekt bardzo mi przypadł do gustu i nie żałuję wydanych na niego pieniędzy - warto było spędzić przy stoisku te 20 minut i wybrać kolejną perełkę ♥