wtorek, 22 stycznia 2013

WIBO Growing Lashes stimulator mascara

Dziś recenzja taniutkiego jak barszcz tuszu do rzęs firmy Wibo.



Tego zielonego potworka bardzo chwaliła Karolina http://megilounge.blogspot.de/ , a że akurat skończył mi się mój tusz z Essence to nie miałam skrupułów z nowym zakupem. Tusz ma pogrubiać rzęsy i stymulować ich wzrost. Ma fajną cienką szczoteczkę:


Szczoteczka jest giętka, ma dużo malutkich ząbków. Wygląda na to że świetnie będzie się sprawdzać u dziewczyn z mniejszymi oczami i przy malowaniu dolnych rzęs.

 Pokażę Wam kilka zdjęć rzęs przed i po, mam co do niego mieszane uczucia,...sami zobaczcie:

oko przed:
2 warstwy tuszu:

Tutaj jeszcze widok z góry, widac tu że tusz straszliwie skleił moje rzęsy:


Nie wiem, ogólnie rzęsy wyglądają ok, są wydłużone i lekko pogrubione, ale tusz zostawił na nich grudki i posklejał je dosc mocno. Jednak za taką cenę (w promocji 6 zł z groszami), nie można  oczekiwać zbyt wiele. Będę używac, bo w sumie efekt jest dosc mocny, czyli taki jak lubię i z dobrą szczoteczką do rozczesywania rzęs da radę. Ogólnie w skali 1:10 dam mu 7.
Znacie ten tusz? Jakie są Wasze odczucia po użyciu?

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Skromne "byle do pierwszego" zakupy w Rossmanie...

Jak przystało na kogoś, kto kosmetyki kocha bardziej niż... no cokolwiek innego na ziemi, przy okazji zakupów w galerii wstąpiłam do Rossmana tylko po płyn do demakijażu. Przemierzając półki mój cel okazał się jednak bardzo elastyczny i do płynu wpadło jak zwykle jeszcze kilka rzeczy, większość z nich kupionych w promocji (co choć trochę złagodzi ból ciągle szczuplejącego portfela, a do 1 jeszcze tak daleko...;).
Oto co kupiłam, a uwierzcie mi, przy każdej rzeczy stałam parę minut zastanawiając się nad stopniem pilności zakupu. Normalnie człowiek nie kupił by pewnie nic (a juz na pewno nie mężczyzna) , ja natomiast stwierdziłam że wszystkie rzeczy są mi natychmiast i koniecznie potrzebne do życia.

Oto co upolowałam:
*dwufazowy płyn do demakijażu, czyli pierwotny powód moich zakupów - EVA Natura (jakaś nowość w Rossmanie?)
*2 tusze do rzęs Wibo i Lovely, czyli praktycznie tej samej firmy, po obejrzeniu paru filmików Karoliny z kanału http://megilounge.blogspot.de/  napaliłam się strasznie, nie ukrywam że jedną z ich zalet jest niska cena, ale podobno przy tym są całkiem niezłej jakości
*eyeliner do kresek w kolorze granatowym (też Lovely), wkład w ten zakup ma również Karolina, tutaj możecie zobaczyc jaki to piękny kolor z tego brzydkiego kaczątka powstaje na powiece http://megilounge.blogspot.de/2012/11/codzienny-zwyklak.html
*3 maseczki, 2 do twarzy i 1 do rąk + peeling
*wkładki higieniczne, niby nic, ale to taki fajny drobiazg do torebki

Jutro pierwsze testy któregoś z tuszy, eyeliner też pewnie się nie wywinie :) Maseczka Perfekta ze złotem jest podobno bardzo dobra - poleciła mi go moja przyjaciółka, podobno ma pięknie rozświetlac twarz i wygładzic skórę. Zobaczymy, wypróbuję i dam Wam znac.
Jeśli zainteresują Was szczegóły zastosowania, jakaś recenzja któregoś konkretnego kosmetyku to proszę dajcie mi znać, Dopiero zaczynam z blogowaniem i jeśli zyskam choć jednego czytelnika, to będę przeszczęśliwa.